czwartek, 11 sierpnia 2016

Music - jak uczą piosenki na przykładach i analizie:):):)

Obraz znaleziony dla: music english

Pamiętam swoje pierwsze podejścia do nauki angielskiego. To nie było tak, żem się od razu w angielskim zakochał, ale to inna historia. Kluczem do tego, że się zainspirowałem były piosenki. Zakochałem się w filmie „Titanic” i w oscarowej piosence Celine Dion… słuchałem jej na okrągło. A jak słuchać to i śpiewać. Nie miałem przed sobą tekstu przez pierwszy okres, dopiero później znalazłem go w Bravo albo Popcornie (kto pamięta te pisma? :) ). I co się okazało? Że przez samo słuchanie wyhaczyłem kilka słówek. Potem zaciekawiło mnie ich znaczenie. I tak, w czwartej klasie podstawówki sam z siebie poznałem takie oto słówka i zwroty:
Dreams
See
Feel
Near
Far
    Go on   
Oczywiście, słów tam było więcej ale te sześć pamiętam po dziś dzień. Potem moja miłość do Celine Dion i dziecięca naiwność kazała mi pisać teksty dla piosenkarki. I tak powstał mój pierwszy hit, którego już za bardzo nie pamiętam; zaczynał się tak:
I am a postman
You are a secretary
Coś tam coś tam.
Głupie bo głupie ale… odmiana “to be” poznana plus dwie nazwy zawodów: jest!
Mniej więcej w tym samym czasie pojawiła się gwiazda, która dziś kojarzy się raczej, hmm, średnio. Ale to było coś w Polsce – Britney. I wtedy na maxa pogrążyłem się w tekstach. Po dziś dzień pamiętam, że nie mogłem w żadnym słowniku znaleźć tłumaczenia zwrotu: hit me baby one more time. Zapytałem moją ówczesną nauczycielkę. A że to był okres podstawówki odpowiedziała, że powie mi za kilka lat… co jeszcze bardziej podsyciło moją ciekawość… Występowałem jako Britney na mini playback show (czy dziś ktoś to jeszcze zna?). więc tekstu trzeba było się nauczyć…
Po dziś dzień śpiewam na zajęciach (co jest raczej karą dla uczniówJ). Ale co zrobić? Czasami człowiek musi. To jest fajne, bo zarażam pasją do muzyki (a co za tym idzie, do śpiewania czyli do… nauki słówekJ. Dzieciaki same pytają, co znaczą słówka z piosenek, przy czym wypowiadają je zawsze poprawnie (klasowe słówka tak im nie idą, jak te, które usłyszą w utworach). Z resztą, nie tylko dzieci. Dwa lata temu zadzwoniła do mnie dorosła „uczennica” z pytaniem, co znaczy „go town”. Na to ja odpowiedziałem, że może chodzi o idiom go to town (iść na całość), ale, po długich wspólnych poszukiwaniach, okazało się, że chodzi o piosenkę „Ghost town” (miasto ducha) Adama Lamberta. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że było to dla niej tak niezrozumiałe, że przetłumaczyła sobie (sama!) cały tekst i dotarła do głębokiego przekazu!!! I teraz dla niej słowa ghost, town, street i believe będą miały taką wartość jak dla mnie słowa My heart will go on…
Ale o co chodzi? Kochani, chodzi o to, żeby zainteresować się dźwiękiem i go powtarzać… Śpiewać (nawet, jeśli nie umiecie). Zapewniam Was, że to działa! Bo nie chodzi o to, aby się zmuszać, tylko poczuć flow i dać się ponieść. Nie musicie znać wszystkich słówek – wystarczy nawet jedno nowe słówko.


Na koniec podam przykład mojego ucznia (najstarszego stażem – uczy się ze mną osiem lat). Chłopak zaskoczył mnie na samym wejściu – w piątej klasie był fanem Freddy’ego… Queensów, znaczy się. Przesłuchaliśmy wspólnie prawie całą dyskografię, przeanalizowaliśmy kilka tekstów a on do tej pory pokazuje mi nowe znaczenia, nowy wymiar tekstów tych „staroci”. Przychodzi do mnie i mówi: Please, can you listen to the lyrics? I can’t understand how deep it is…

Z pozdrowieniem dla p. Miłki, Blanki i Witkora:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thank you 4 ur comment:)