"If you think you can - you can, and if you think you can't - you are right." Henry Ford
piątek, 22 lipca 2016
środa, 20 lipca 2016
poniedziałek, 18 lipca 2016
niedziela, 17 lipca 2016
HOMELESS ANIMALS IN UK
Article about homless animals in UK here: Animal Homelesness. The Crisis and the Cure (by PETA).
A big problem, as in Poland... but I guess they cope in a better way... Don't you think?
in the shop...:)

game as the beginning:
some vocab...
Asking for things
"Do you have any…?"
"I'm looking for…"
What the shopkeeper says
"I'm sorry, we're out of stock."
"I'm sorry, that's the last one."
"I'm sorry, that's all we have left."
What a sales person says
"Can I help you?"
"Are you looking for anything in particular?"
Your reply
"I'm just looking, thank you."
Asking about things
"Do you have this in another size?"
"Can I bring this back if it's not the right size?"
"Do you have this in another colour?"
"Is this made of leather / silk / plastic…?"
"Does this come with a guarantee?"
"Can I bring this back if it doesn't fit?"
Paying – what you say
"I don't have anything smaller."
"Would you have change for this?"
"Can I have the receipt, please?'
"Can I pay by credit card?"
"Can I pay in cash?"
"Is this on sale?"
and little check...
teoria fajnie fajnie - spróbuj tego...quiz :)
Types of shops - rodzaje sklepów

Oto lista sklepów, które możecie mijać,
podczas wakacji... przeczytajcie
uważnie, bo może chcecie wpaść... ale
boicie się wejść:) a poniżej - gry, tak
coby sobie powtórzyć i przyjemnie
zapamiętać...
antique shop - sklep z antykami
baker's - piekarnia
bookshop - księgarnia
butcher's - sklep mięsny
chain store - sklep należący do sieci handlowej, sieć domów towarowych
charity shop - sklep z rzeczami używanymi, którego dochód przeznaczony jest na cele dobroczynne
chemist's - apteka, drogeria
clothes shop - sklep odzieżowy
confectioner's - cukiernia
corner shop - sklepik na rogu
delicatessen - delikatesy
department store - dom towarowy
DIY store - sklep z materiałami do wykonywania remontów
Do It Yourself store - sklep z materiałami do wykonywania remontów
dress shop - sklep odzieżowy dla pań
electrical-goods store - sklep z artykułami elektrycznymi
fashion boutique - butik z modnymi ubraniami
fishmonger's - sklep rybny
florist's - kwiaciarnia
flower shop - kwiaciarnia
fruit and veg shop - warzywniak
furniture shop - sklep meblowy
garden centre - sklep ogrodniczy
greengrocer's - warzywniak
grocer's - sklep spożywczy
hardware store - sklep z artykułami metalowymi i gospodarczymi
health-food shop - sklep ze zdrową żywnością
hypermarket - hipermarket
ironmonger's - sklep z artykułami metalowymi i gospodarczymi
jeweller's - jubiler
kiosk - kiosk
market - targ
music shop - sklep muzyczny
newsagent's - stoisko z gazetami, kiosk z prasą
off-licence - sklep monopolowy
pharmacy - apteka
record shop - sklep muzyczny
shoe shop - sklep obuwniczy
shop - sklep
shopping centre - centrum handlowe
sports shop - sklep sportowy
stall - stragan, stoisko
stationer's - sklep papierniczy
supermarket - supermarket
superstore - hipermarket
sweet shop - cukiernia
tobacconist's - sklep z artykułami tytoniowymi
toyshop - sklep z zabawkami
and some revision activities
online:)
sobota, 16 lipca 2016
giving directions - games
gry, które ułatwią porozumiewanie się dotyczące znajdowania drogi:)
have fun:
WYJŚCIE Z DOMU I DOJŚCIE TAM GDZIE TRZA:)
Kiedy jesteśmy na wakacjach, chcemy zobaczyć jak najwięcej (no ok, zazwyczaj tak jest i ja tak zakładam). Taniej jest zwiedzać na własną rękę, niż wynajmować przewodnika (którego i tak nie zawsze da się zrozumieć). Co robić? Kupić mapę (zazwyczaj w najbliższym kiosku), znaleźć na niej swoje położenie i obmyślić kierunek podróży. Ale zawsze się można zgubić - ja wychodzę z założenia - nie ważne gdzie jestem - że lepiej, łatwiej i szybciej zapytać. A zatem zacznijmy od kupowania mapy :)
Hello, can I have a map of [tu nazwa miasta] - /heloł, ken aj hef e mep of .../ - cześć, czy mogę dostać mapę ...How much is it? - /hał macz is it/ - ile to kosztuje?
Here you are - /hir ju ar/ - proszę (przy podawania czegoś, w tym przypadku kasy)
I teraz coś, co przydarzyło się mnie - kolejny sukces - zostałem zrozumiany i zrozumiałem odpowiedź po hiszpańsku:)
Excuse me, where are we? / ekskjuz mi, łer ar we/ - przepraszam, gdzie jesteśmy - wskaż wtedy na mapę, żebyś nie usłyszał nazwy miasta albo państwa:)
How to get to [nazwa miejsca]? - /hał tu get tu.../ - jak dostać się do...?
I tu równie ważne jak zadanie pytania jest zrozumienie odpowiedzi... Pamiętaj też o zwrocie:
Can you speak slower please? - /ken ju spik slołer plis/ - czy możesz mówić
wolniej, proszę?
Can you repeat? - /ken ju ripit/ - czy możesz powtórzyć?
a teraz kierunki:
turn left - /tern left/ - skręć w lewo
turn right - /tern rajt/ - skręć w prawo
go straight for about... - / goł strejt for ebałt/ - idz przosto przez około...
Pass ... - /pas/ - miń...
jeśli potrzeba Wam czegoś więcej - dawajcie znać - lepiej zapytać anonimowo, niż potem publicznie się ośmieszyć;)
Jak przelamać pierwsze lody...
Moi drodzy,
zawsze uważałem, że to takie proste - wystarczy wyjechać za granicę, żeby szkolić język angielski. Właśnie wróciłem z Hiszpanii i okazuje się, że byłem w błędzie... Czemu? Po angielsku dam
radę - zawsze i wszędzie. Ale chciałem też podszkolić hiszpański. I wtedy zapytałem siebie: "Gdybym uczył hiszpańskiego, co bym sobie powiedział? Co bym sobie doradził?". I okazało się, że dokładnie to samo co moim uczniom po angielsku. "No to siup" - mówię sobie - "Zaczynamy.
Wyszedłem z domu sam - chciałem zrobić zakupy, iść do fryzjera i wszystko chciałem załatwić po hiszpańsku; dodatkowo chciałem popytać o drogą (mimo tego, iż ją znałem). Podszedłem do pierwszej lepszej osoby i... powiedziałem "Hola" i odszedłem. Zwyczajnie w świecie wpadłem w panikę. Usiadłem na ławce i zacząłem analizować swoje postępowanie.
Po pierwsze - nie znam ludzi. "No i co? Oni, Gregory, też Ciebie nie znają, a muszą być przyzwyczajeni do tego, że pytają ich o coś nieznajomi.
Po drugie - wstyd. "Czego się wstydzisz, kretynie? Wstydzić to się powinieneś teraz, kiedy marnujesz okazję!"
Po trzecie - przecież znasz drogę - po co pytać o coś, co wiesz? Ano po to, żeby se pogadać!"
Po czwarte - "i ja i oni znamy angielski - więc po co robić z siebie durnia i pytać po hiszpańsku ze słowniczkiem w ręce?" - patrz punkt "Po trzecie"!!!
I tak siedziałem na tej ławce, wyjąłem słowniczek i powtórzyłem sobie to, czego mi było trzeba: nazwy produktów, zwroty grzecznościowe, pytanie o drogę (wraz z odpowiedziami - teraz już to wiem, ale wtedy nie wiedziałem... zabawna historia).
Wstałem, poszukałem w okolicy osób wydających się mili i zapytałem jedną panią "Pardon, a donde es el mas cercane supermercado?" (przepraszam, gdzie jest najbliższy supermarket?). Pani uśmiechnęła się i zaczęła tłumaczyć... I zaczęły się schody. Nie chciałem jej przerywać (nie dała mi szansy, bo mówiła szybko). Nie przygotowałem sobie zwrotu "Czy mógłbyś mówić wolniej" więc rzekłam ze zniechęceniem: Excuse me, I am not Spanish. Can you say it in English?" - kobieta zaczęła się ze mnie śmiać - dołączyłem po chwili... Wytłumaczyłem, że chciałem sobie po prostu pogadać po hiszpańsku. Pochwaliła próbę i wskazała drogę po angielsku i potem powoli również po hiszpańsku... Wielka SATYSFAKCJA kochani - i wbrew pozorom nie mam poczucia, że wyszedłem na głupka...
W następnych postach napiszę, czego w życiowych warunkach potrzebujecie, żeby sprawnie się dogadać w codziennym życiu... Może Wy macie jakieś propozycje? Czekam na Wasze wątpliwości a póki co, nacieszcie oko hiszpańskim klimatem...
zawsze uważałem, że to takie proste - wystarczy wyjechać za granicę, żeby szkolić język angielski. Właśnie wróciłem z Hiszpanii i okazuje się, że byłem w błędzie... Czemu? Po angielsku dam
radę - zawsze i wszędzie. Ale chciałem też podszkolić hiszpański. I wtedy zapytałem siebie: "Gdybym uczył hiszpańskiego, co bym sobie powiedział? Co bym sobie doradził?". I okazało się, że dokładnie to samo co moim uczniom po angielsku. "No to siup" - mówię sobie - "Zaczynamy.
Wyszedłem z domu sam - chciałem zrobić zakupy, iść do fryzjera i wszystko chciałem załatwić po hiszpańsku; dodatkowo chciałem popytać o drogą (mimo tego, iż ją znałem). Podszedłem do pierwszej lepszej osoby i... powiedziałem "Hola" i odszedłem. Zwyczajnie w świecie wpadłem w panikę. Usiadłem na ławce i zacząłem analizować swoje postępowanie.
Po pierwsze - nie znam ludzi. "No i co? Oni, Gregory, też Ciebie nie znają, a muszą być przyzwyczajeni do tego, że pytają ich o coś nieznajomi.
Po drugie - wstyd. "Czego się wstydzisz, kretynie? Wstydzić to się powinieneś teraz, kiedy marnujesz okazję!"
Po trzecie - przecież znasz drogę - po co pytać o coś, co wiesz? Ano po to, żeby se pogadać!"
Po czwarte - "i ja i oni znamy angielski - więc po co robić z siebie durnia i pytać po hiszpańsku ze słowniczkiem w ręce?" - patrz punkt "Po trzecie"!!!
I tak siedziałem na tej ławce, wyjąłem słowniczek i powtórzyłem sobie to, czego mi było trzeba: nazwy produktów, zwroty grzecznościowe, pytanie o drogę (wraz z odpowiedziami - teraz już to wiem, ale wtedy nie wiedziałem... zabawna historia).
Wstałem, poszukałem w okolicy osób wydających się mili i zapytałem jedną panią "Pardon, a donde es el mas cercane supermercado?" (przepraszam, gdzie jest najbliższy supermarket?). Pani uśmiechnęła się i zaczęła tłumaczyć... I zaczęły się schody. Nie chciałem jej przerywać (nie dała mi szansy, bo mówiła szybko). Nie przygotowałem sobie zwrotu "Czy mógłbyś mówić wolniej" więc rzekłam ze zniechęceniem: Excuse me, I am not Spanish. Can you say it in English?" - kobieta zaczęła się ze mnie śmiać - dołączyłem po chwili... Wytłumaczyłem, że chciałem sobie po prostu pogadać po hiszpańsku. Pochwaliła próbę i wskazała drogę po angielsku i potem powoli również po hiszpańsku... Wielka SATYSFAKCJA kochani - i wbrew pozorom nie mam poczucia, że wyszedłem na głupka...
W następnych postach napiszę, czego w życiowych warunkach potrzebujecie, żeby sprawnie się dogadać w codziennym życiu... Może Wy macie jakieś propozycje? Czekam na Wasze wątpliwości a póki co, nacieszcie oko hiszpańskim klimatem...
Subskrybuj:
Posty (Atom)